Chodzi o wywiad, który przeprowadziły w "Gazecie Wyborczej" z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem. W części wywiadu, która dotyczyła Młodzieży Wszechpolskiej, w jednym z pytań Monika Olejnik i Agnieszka Kublik powiedziały, że działacze organizacji krzyczą na przykład "Heil Hitler".
Wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej Konrad Bonisławski powiedział, że organizacja żąda 5 tysięcy zadośćuczynienia i zamieszczenia sprostowania. Według niego, dziennikarki pomówiły Młodzież Wszechpolską o zachowania, z którymi organizacja ta i jej czonkowie nie mają nic wspólnego.
Wszechpolacy zamierzają pozwać także organizatorkę marszu przeciw ministrowi edukacji Romanowi Giertychowi. Zdaniem Młodzieży Wszechpolskiej, miała powiedzieć w telewizji TVN, że organizacja "słynie z nietolerancji, głosi poglądy zbliżone do faszystowskich i "jest znana z przemocy".
Dzisiaj Młodzież Wszechpolska wygrała z pismem "Zielony Sztandar" proces o naruszenie dóbr osobistych. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że w zamieszczonym w tygodniiku artykule pojawiło się "... wiele krzywdzących opinii na temat stowarzyszenia Młodzież Wszechpolska". Sąd wyliczył między innymi oskarżenia o propagowanie haseł faszystowskich, używanie przemocy i agresję.
