Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"MON powinien pełniej wykorzystywać osoby, które przechodzą różnego rodzaju kursy paramilitarne"

0
Podziel się:

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego proponuje racjonalizację sposobu przyjmowania chętnych do pracy w przyszłym, w pełni zawodowym wojsku.

Minister Aleksander Szczygło uważa, że MON powinien pełniej wykorzystywać osoby, które przechodzą różnego rodzaju kursy paramilitarne. Szef BBN jako przykład podaje osoby kończące słynną "Selekcję". Organizuje ją były żołnierz 56 kompani Specjalnej - major rezerwy Arkadiusz Kups.

Uczestnicy "Selekcji" - oprócz uścisku dłoni komandosa - nie mają specjalnych "forów" przy przyjmowaniu do armii. Podobnie jest z kursantami sierżanta rezerwy Jana Kusaka, którzy od 25 lat zajmuje się między innymi szkoleniem skoczków spadochronowych. Wiele razy zdarzało się, że jego podopieczni nawet jeśli się dostali do wojska, to na przykład do jednostki pancernej czy do marynarki wojennej, a nie do wojsk powietrzno-desantowych.

Minister Aleksander Szczygło twierdzi, że wystarczy odpowiednio przygotować Wojskowe Komendy Uzupełnień i problem niezagospodarowanych młodych osób zniknie. A przyszła profesjonalna armia będzie miała samych najlepszych żołnierzy w swoich szeregach.

O tej sprawie szef BBN chce też rozmawiać z szefem MSWiA, Grzegorzem Schetyną. Do ubiegłego roku - kiedy istniał jeszcze porób - gro kandydatów do policji trafiało w jej szeregi z WKU, w ramach służby zastępczej.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)