Jermołow nie ujawnił jednak, co - zdaniem rosyjskich ekspertów - doprowadziło do katastrofy Tu-154M, w której zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 towarzyszących mu osób. Wiceszef MAK zasłaniając się tajemnicą służbową potwierdził jedynie, że badanie prowadzone przez Komisję Techniczną rzeczywiście pozwoliło na ustalenie bezpośrednich i pośrednich przyczyn katastrofy. Jermołow dodał, że będą one ogłoszone dopiero po rozpatrzeniu raportu przez polską stronę, przygotowaniu odpowiednich uwag i zakończeniu prac nad wersją końcową raportu. Przedstawiciel Polski przy MAK pułkownik Edmund Klich nie chciał wypowiadać się na temat przekazanego przez Rosjan dokumentu. Polska od dziś ma 60 dni na przygotowanie swoich uwag i sugestii do projektu raportu. Dopiero wtedy będzie możliwe upublicznienie jego treści.