W niespełna miesiąc po smoleńskiej tragedii rosyjscy eksperci orzekli, że przyczyną wypadku nie był zamach terrorystyczny. W ich opinii wszystkie urządzenia pokładowe działały poprawnie, a jedynie warunki atmosferyczne uniemożliwiały lądowanie Tu-154M. Choć wtedy nie orzeczono tego wprost przyczyną katastrofy mógł być błąd pilotów lub kontrolerów lotu na wieży w Smoleńsku.
Tezy te zostały podtrzymane w projekcie raportu, który w październiku trafił do Polski. Nie zgodzili się z nimi polscy eksperci pracujący przy MAK i wytknęli swoim rosyjskim kolegom szereg uchybień. Uwagi na ten temat 3 tygodnie temu trafiły do Moskwy. Nie wiadomo czy zostały uwzględnione w końcowej wersji raportu. Powie o tym na konferencji prasowej szefowa MAK Tatiana Anodina.
Informacyjna Agencja Radiowa