59-letni Valerio Morucci w 1978 roku brał udział w porwaniu przez terrorystów premiera Aldo Moro. Podczas uprowadzenia zginęło pięciu członków ochrony włoskiego męża stanu. Dwa miesiące potem szef włoskiego rządu został zamordowany przez lewaków.
Morucciego zatrzymano rok później i skazano na dożywocie. Potem wyrok zamieniono mu na 22 lata więzienia. Od 1994 przebywa na wolności.
Byłego terrorystę na uniwersytet zaprosił wykładowca literatury amerykańskiej, który twierdzi, że spotkanie z nim miałoby charakter wychowawczy. Rektor La Sapienza profesor Luigi Frati stanowczo się temu sprzeciwił, oświadczając, że jeśli Morucci ma coś do powiedzenia, powinien to zrobić przy tablicy upamiętniającej członków ochrony Aldo Moro, ale nie na uniwersytecie.