Profesor Nałęcz uważa, że możliwość dwudniowego głosowania powinna zwiększyć frekwencję wyborczą. Mówi, że wielu Polaków nie będzie musiało wybierać pomiędzy swoimi zobowiązaniami rodzinnymi i zawodowymi a wyborami.
Według Tomasza Nałęcza, niezrozumiałe jest zachowanie polityków PiS-u, którzy zaskarżyli nowelizację kodeksu wyborczego do Trybunału Konstytucyjnego. Doradca prezydenta przypomina, że prezes i posłowie Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali za przepisami, które teraz kontestują. Dodaje, że jest to sytuacja "jak z kabaretu".
Doradca prezydenta zaznacza też, że obawy o naruszenie ciszy wyborczej lub fałszowanie wyborów nie mają żadnych podstaw. "W oczernianiu własnego państwa trzeba zdobyć się na powściągliwość". Tomasz Nałęcz zwraca uwagę, że PiS może wyznaczyć do każdej komisji wyborczej obserwatora.
Prezydent ma podjąć decyzję w sprawie dwudniowych wyborów na początku sierpnia. Wtedy w życie wejdzie nowelizacja Kodeksu Wyborczego.
IAR