Składając pozwy przeciwko bankom, przedsiębiorcy powołują się między innymi na to, że transakcje zostały zawarte z naruszeniem warunków określonych w tak zwanych umowach ramowych, że mimo zaistnienia czynnika wyłączającego transakcję, czyli osiągnięcia lub przebicia bariery, bank dalej żądał lub żąda realizacji transakcji. Właściciele firm zarzucają także instytucjom finansowym, że nie dotrzymały terminu zawiadomienia o zamiarze skorzystania z opcji albo też samowolnie ściągały pieniądze z konta klienta. Wartość przedmiotu sporu w poszczególnych procesach może wynosić od kilkuset tysięcy do kilkuset milionów złotych.
Więcej na ten temat w "Naszym Dzienniku".
"Nasz Dziennik"/IAR adb/jm