Jak ustalił "Nasz Dziennik", informację, że to właśnie Dygnatowski przejmie obowiązki i że jest to "pewne", Bogdan Klich przekazał 18 maja 2010 roku. w siedzibie MON między innymi szefowi Sztabu Generalnego, dyrektorowi sekretariatu MON oraz generałowi Krzysztofowi Załęskiemu, czasowo pełniącemu obowiązki dowódcy Sił Powietrznych. "Nasz Dziennik" ujawnił notatkę generała Załęskiego w tej sprawie, znajdującą się w zbiorze akt Dowództwa Sił Powietrznych. Zarówno Załęski jak i MON nie chcą się wypowiadać w tej sprawie
"Nasz Dziennik" pisze, że z notatki wynika, że decyzja została ostatecznie ustalona, a generałowi Dygnatowskiemu już składano gratulacje. Zdaniem gazety, kluczową rolę w zmianie nominacji miał mieć obecny szef BBN Stanisław Koziej. Przed objęciem stanowiska dowódcy Sił Powietrznych to właśnie z nim miał rozmawiać generał Lech Majewski. Szef BBN następnie miał rozmawiać z prezydentem, a po tej rozmowie to generał Majewski został nowym dowódcą. Minister Koziej zaprzecza jakoby prowadził jakiekolwiek rozmowy.
Redakcja "Naszego Dziennika" zwróciła się do Kancelarii Premiera o wyjaśnienie wycofania kandydatury generała Dygnatowskiego.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/to/nyg