Dane z rejestratora zostaną zestawione z zapisami z czarnej skrzynki (typu FDR) z Tu-154M pozyskanymi od Rosjan. W kolejnej fazie badań wyniki prac ekspertów zostaną połączone z zapisami parametrów lotu. Dopiero wówczas powinniśmy uzyskać pełny obraz przebiegu lotu Tu-154M - czytamy w artykule.
Rejestrator szybkiego dostępu wciąż jest analizowany w warszawskim Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych. Jak mówi przedstawiciel firmy, która go wyprodukowała - to urządzenie pomocnicze, pozwalające na bezpośredni i łatwy dostęp do zapisanych danych. Dostęp do właściwej czarnej skrzynki jest utrudniony, bo jej zapis musi być zabezpieczony przed skutkami wypadku czy katastrofy.
Jak wyjaśnia rozmówca "Naszego Dziennika" - wytrzymałość i łatwość dostępu to właściwie jedyne cechy odróżniające rejestrator szybkiego dostępu od tzw. skrzynek katastroficznych. Urządzenie rejestruje bowiem wszystkie parametry, które standardowo znajdują się w czarnej skrzynce typu FDR (flight data recorder). Zdarza się jednak tak, że pewne parametry, może mniej istotne dla wyjaśniania przyczyn katastrofy, ale istotne z punktu widzenia eksploatacji maszyny, są rejestrowane z większą częstotliwością.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/man/to/