Jak pisze gazeta, to reakcja na między innymi sprawę krzyża stworzonego z puszek po piwie, który obnoszony był po Krakowskim Przedmieściu. Biegły nie stwierdził, by doszło do obrazy uczuć religijnych. Arcybiskup Głódz pyta w "Naszym Dzienniku", dlaczego powołując się na opinię biegłego, nie podaje się jego nazwiska. "My chcemy wiedzieć, kto orzeka w naszej sprawie" - podkreśla hierarcha.
"Na najbliższym posiedzeniu spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski na pewno postawimy pytanie o biegłych, o to, na kim swoje orzeczenia opiera prokuratura, sądy. Na pewno to będzie także temat naszej rozmowy z rządem" - zapewnił arcybiskup.
Więcej o sprawie w dzisiejszym "Naszym Dzienniku."
IAR/ND/łp/nyg