Według "Naszego Dziennika" gminy nie podejmują uchwał w sprawie zaproszenia repatriantów, gdyż obawiają się, że nie otrzymają odpowiedniego wsparcia ze strony państwa. Samorzady nieufnie odnoszą się też do zapewnień o pomocy państwa, a jeśli decydują się podjąć zobowiązania wobec repatriantów, starają się rozwiązać własne problemy, to jest sprowadzić osoby o wysokich kwalifikacjach - najczęściej lekarzy i nauczycieli języków obcych. Wbrew oczekiwaniom, które towarzyszyły pracom nad ustawą, nieliczne są przypadki podejmowania uchwał w sprawie zaproszenia repatriantów, motywowane chęcią pomocy rodakom.
Według przewodniczącej Związku Repatriantow Rzeczypospolitej Aleksandry Ślusarek w ramach przyjętego w ustawie systemu RODAK, który był odpowiedzialny za przebieg repatriacji, przybyło do Polski zaledwie około 300 repatriantów.
Więcej - o repatriacji w "Naszym Dzienniku".
"Nasz Dziennik"/IAR/kl/dabr