- Tu rzeczywiście tworzyły się klany rodzinne, tu wspierano ludzi nie tylko z tego samego środowiska, ale nawet tych samych rodzin - powiedział Naszemu Dziennikowi Antoni Macierewicz, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Według ministra, taki mechanizm działania WSI przeszedł do nich z dawnych służb komunistycznych.
Kandydaci na małżonków byli sprawdzani pod kątem pochodzenia, przeszłości i powiązań rodzinnych. W ten sposób tworzyły się klany rodzinne. - Dzieci tzw. utrwalaczy władzy ludowej w latach 40., 50. i później szły do resortu i miały tam łatwiejszą drogę kariery. - Żony i córki funkcjonariuszy pracowały w działach pomocniczych, archiwach, działach kadr, tam, gdzie potrzeba było osób bardzo zaufanych - czytamy w artykule "Klanowe WSI" w Naszym Dzienniku.
iar/naszdz/pul