Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - Lustracyjna bomba tyka w Sejmie

0
Podziel się:

"Nasz Dziennik" twierdzi, że kopie materiałów zawierających pełną dokumentację teczki "Bolka" - w tym donosy - mogą leżeć w sejmowym archiwum. Szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla odmawia udostępnienia akt posłom. Ich ujawnienie będzie oznaczać detonację sceny politycznej - uważa gazeta.

"Nasz Dziennik" wyjaśnia, że sejmowy zasób archiwalny tak zwanej komisji Jerzego Ciemniewskiego, znajduje się w zbiorze objętym klauzulą "ściśle tajne". Do tych materiałów w ciągu ostatnich tygodni próbował dotrzeć poseł PiS Marek Opioła. Posiada on zezwalające mu na wgląd do tych dokumentów dopuszczenie do informacji niejawnych, tym bardziej że reprezentuje klub w sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Jednak od szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli dostał odpowiedź odmowną. Poseł Opioła ponowił wniosek, eliminując wskazane przez Czaplę błędy formalne. Od 26 stycznia czeka na odpowiedź.
"Nasz Dziennik" zastanawia się, czy odmowa dostępu do zasobu wytworzonego przez komisję Ciemniewskiego, potwierdza informacje, że materiały zgromadzone w toku prac komisji zawierają po prostu kopie materiałów z esbeckich teczek. Gazeta zauważa, choć funkcjonuje Instytut Pamięci Narodowej i tryby procesów lustracyjnych, zasób dokumentów zalegających sejmowe archiwum jest szczelnie chroniony.
"Nasz Dziennik" przypomina, że jak napisali w przedmowie do książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" jej autorzy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk, odtajnienia i skopiowania dokumentacji wytworzonej w 1992 r. przez tzw. komisję Jerzego Ciemniewskiego odmówił w 2007 r. ówczesny marszałek Sejmu Ludwik Dorn.
Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/kry

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)