Jeśli ptasia grypa wyrządziła i wyrządza komuś krzywdę, to hodowcom kur, ubojniom i producentom wyrobów drobiowych. Ceny mięsa gwałtownie spadają, część ferm już stanęła na skraju bankructwa, a firmy przetwórcze muszą ograniczać produkcję. Drobiarze tłumaczą i apelują, że mięso jest bezpieczne, a na nasze stoły trafia z reguły drób pochodzący z wielkich ferm, gdzie ptaki są cały czas trzymane w zamknięciu i nie mają kontaktu z dzikimi krewniakami. Więcej w artykule Macieja Winnickiego "Nie bójmy się ptasiej grypy" w Naszym Dzienniku.
iar/naszdz/pul