"Prezydent nie angażuje się w konflikt, natomiast stawia bardzo poważnie kilka kwestii" - mówi Władysław Stasiak. Dodaje, że Lech Kaczyński mówi o konieczności wypracowania przez Unię Europejską wspólnej polityki bezpieczeństwa energetycznego. Prezydent popiera i stymuluje prezydencję czeską, aby jej priorytety, w tym właśnie bezpieczeństwo energetyczne, były zrozumiane i realizowane przez całą Unię.
Stasiak podkreśla, że jeśli kraje Unii płacą Rosji za gaz ziemny, to mają prawo oczekiwać jego dostaw i Unia musi się w tej sprawie jasno wypowiadać. Solidarność energetyczna oznacza też, że nie może być mowy o takich pomysłach, jak budowa Gazociągu Północnego, bo to oznacza trwałe zniszczenie myślenia o solidarnej polityce energetycznej i wzięcie Europy Środkowej w gazowe kleszcze.
Nawiązując do rozmów prezydenta z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, Władysław Stasiak mówi, że wolą prezydenta Polski jest, aby problemy dotyczące Ukrainy były w Europie znane i przez nią rozumiane. Lech Kaczyński będzie przedstawiał na forum Unii argumenty, które usłyszał od prezydenta Juszczenki, ale będzie też przedstawiał swój pogląd, dotyczący wagi stabilizacji u naszego wschodniego sąsiada - zapowiada Władysław Stasiak.
"Nasz Dziennik"/Siekaj/jędras
