Floraczak skarżył się na złą współpracę z Kancelarią Prezydenta, nie chciał się tym zajmować. Więc dlaczego Janicki nie powierzył tych zadan komus innemu? Wiedział o tym i tolerował taki stan rzeczy.
Jak twierdzi "Nasz Dziennik", śledczy wysłali już pismo do ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego w sprawie uchybień ze strony szefa BOR. Te uchybienia, to o, m.in. bezpodstawne zaniżenie stopnia zagrożenia wizyt z 7 i 10 kwietnia 2010 roku, nierozpoznanie lotniska Siewiernyj; brak rozpoznania pirotechnicznego; brak informacji, jakich sił i środków użyje strona rosyjska; brak łączności z ochroną i osobami ochranianymi. W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prokurator Mariusz Piłat, zastępca prokuratora okręgowego, zapowiada kolejne tzw. sygnalizacje do MSZ i Kancelarii Premiera w sprawie Janickiego.
Nasz Dziennik/IAR/dyd .