Były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Święczkowski mówi gazecie, że nie zdarza się, by notatki napisane przez szeregowego oficera zostały rozesłane do najwyższych figur w państwie. Dlatego już sam rozdzielnik pokazuje, że notatka została sfałszowana. Według Święczkowskiego kolejna notatka z logo wywiadu to klasyczna bomba dezinformacyjna. "Jeśli w pewnym momencie pojawia się przeciek zupełnie prawdziwy i wiarygodny, to większość z góry będzie zakładała, że jest to kolejna fałszywka" - mówi gazecie. Dodaje, że w tym wypadku najpewniej chodzi o dyskredytację osób zaangażowanych w wyjaśnianie sprawy.
Także były wiceszef CBA uważa, że ujawnione ostatnio fałszywki to próba skompromitowania innych wersji powodów katastrofy, niż lansowana przez Rosjan teza o winie polskich pilotów.
Więcej o sprawie w "Naszym Dzienniku".
IAR/Nasz Dziennik/łp/ab