"Nasz Dziennik" Nic nie pamiętam, nic nie wiem
Według "Naszego Dziennika", najważniejsi świadkowie katastrofy smoleńskiej - pracownicy obsługi lotniska Siewiernyj - nie chcą rozmawiać z dziennikarzami, boją się. Jak pisze gazeta, widać, że są w jakiś sposób zastraszani. Inni mówią, choć wiedzą, że może to być źle odbierane przez władzę. "Moment katastrofy mógł zarejestrować polski montażysta TVP oraz kamery przemysłowe z pobliskiego serwisu samochodowego, jednak montażysta w ostatniej chwili wyłącza kamerę z uwagi na złą widoczność, a monitoring nie rejestruje obrazu na dysku"- czytamy.