"Nasz Dziennik" podkreśla, że wniosek sporządzony przez pracowników stowarzyszenia został odrzucony na szczeblu centralnym, w Rzeszowie przeszedł bez problemu.
Na pokrycie kosztów pracy specjalistów w przyszłym roku stowarzyszeniu- jedynej tego typu organizacji na Podkarpaciu sprawującej opiekę nad blisko dwustu dziećmi głuchymi, niedosłyszącymi i z wadami mowy - brakuje ponad 200 tysięcy złotych. Jak czytamy w "Naszym Dzienniku" brak pieniędzy może oznaczać konieczność zwolnienia czterech z sześciu rehabilitantów.
Dyrektor rzeszowskiego oddziału PFRON Maciej Szymański w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" tłumaczy, że wniosek stowarzyszenia z Krosna zawierał błędy formalne i dlatego został odrzucony przez ekspertów. Jego zdaniem, nie oznacza to, że stowarzyszenie musi zaprzestać prowadzenia działalności.
Dyrektor Szymański dodal, że w przyszłym roku zostaną ogłoszone kolejne konkursy, w których stowarzyszenie może startować, składając odpowiednio uzupełniony wniosek. Z pewnością zostanie on rozstrzygnięty pozytywnie. Zależy nam, aby głuche dzieci nie pozostawały bez rehabilitacji - zaznacza dyrektor.
Informacyjna Agencja Radiowa/"Nasz Dziennik"/kawo/kry