Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, zaznacza, że na Ukrainie jest kilka tysięcy miejsc pochówków Polaków poległych w ciągu licznych zawirowań wojennych. Szacuje on, że w grę wchodzą około cztery tysiące różnych obiektów
Na Wołyniu oraz w trzech dawnych województwach: lwowskim, stanisławowskim i tarnopolskim jest średnio ponad 1500 takich miejsc, co do których wiadomo, że albo tam są, albo muszą być pochówki i mogiły Polaków. Z tej liczby ponad 500 jest już precyzyjnie udokumentowanych co do miejsca i liczby ofiar.
Historycy, zwracając uwagę na ogrom ofiar w wyniku działań oddziałów OUN-UPA, potwierdzają, że wyliczenia Rady mogą być tylko ostrożnymi szacunkami. Ewa Siemaszko, badacz zbrodni nacjonalistów ukraińskich na Kresach II Rzeczypospolitej wskazuje, iż liczbę polskich ofiar należy oceniać na co najmniej 120 tysięcy, przy czym nie wiadomo, gdzie została pochowana większość z nich i gdzie znajdują się ich szczątki.
Więcej w "Naszym Dzienniku".
"Nasz Dziennik"/IAR/kl/MagM