Śledczy proszą między innymi o próbkę materiału genetycznego brata prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jarosława. Informację o tym, że prokuratura zwróciła się o możliwość pobrania materiału od niektórych rodzin, potwierdził mecenas Rafał Rogalski. Materiał genetyczny mógłby okazać się potrzebny do wyjaśnienia nieścisłości w dokumentacji medycznej, jakie prokuratura wojskowa otrzymała od Rosjan. Decyzja jest w ręku rodzin, pisze "Nasz Dziennik". Próbki DNA były już raz pobierane, tuż po katastrofie, i wysyłane do Moskwy. W ocenie prawników, najlepszym rozwiązaniem dla wyjaśnienia wszelkich nieścisłości związanych z sekcją i identyfikacją ciał byłaby zgoda prokuratury na ich ekshumację.
Wiele rodzin nie oddało żadnych próbek, a ich bliscy mimo to zostali zidentyfikowani, tyle że do dziś nie wiadomo, na jakiej podstawie. Wiele rodzin nie ma do tej pory dokumentów z identyfikacji, nie wiadomo, na jakiej podstawie wystawiono akty zgonu - ocenia Beata Gosiewska, wdowa po Przemysławie Gosiewskim.
Więcej o sprawie w "Naszym Dzienniku".
IAR/Nasz Dziennik/lm/dyd