Kolejny triumf nauki nad przestępczością. W Stanach Zjednoczonych, po niemal 50. latach, dzięki badaniom DNA wstępnie ustalono, że zamorodowana wówczas młoda dziewczyna prawdopodobnie była ofiarą domniemanego seryjnego zabójcy Alberta DeSalvo, znanego jako Dusiciel z Bostonu.
Mary Sullivan została uduszona we własnym mieszkaniu w 1964 roku. Była to ostatnia ofiara nieznanego mordercy; na jej ciele były ślady obcego DNA. Teraz eksperci medycyny sądowej przebadali materiał genetyczny siostrzeńca Alberta DeSalvo.
"Zrobiliśmy to, gdy siostrzeniec wyrzucił butelkę, z której wcześniej pił wodę; z tej butelki pobraliśmy próbkę" - tłumaczył prokurator Daniel Conley.
Okazało się, że DNA siostrzeńca jest podobne do DNA wujka, czyli domniemanego mordercy. Teraz jego ciało trzeba będzie ekshumować i sprawdzić, czy dane rzeczywiście się zgadzają. W latach 60. z rąk nieznanego mordercy zginęło jedenaście kobiet. DeSalvo najpierw się przyznał, ale potem wycofał zeznania. Skazany za inne przestępstwa, został zamordowany przez współwięźniów w 1973 roku.
InformacyjnaAgencja Radiowa
