Amerykańscy badacze analizowali indeks BMI - wskaźnik masy ciała - czyli stosunek wagi do wzrostu. Stwierdzili jednak, że ten indeks jest niedokładny i zastosowali bezpośredni pomiar tkanki tłuszczowej. Dzięki tej metodzie doliczyli się wielu nowych przypadków - według jednego z autorów badań doktora Erica Bravermana poprzednie analizy pominęły aż 40 procent przypadków otyłości. Inni naukowcy wskazują, że lepszym od BMI wskaźnikiem jest także WHR, czyli stosunek obwodu bioder do pasa. Otyłość zaczyna się, gdy wskaźnik ten przekracza 0,9. Czyli jeżeli mężczyzna ma w biodrach 110 centymetrów a w pasie 100 - to jest on na granicy otyłości.
Badania nowojorskich ekspertów zamieszcza pismo Publicznej Biblioteki Nauk PLoS One.
IAR
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.