Zwykle Atlantis latał na Międzynarodową Stację Kosmiczną i z powrotem. Teraz nie leciał, tylko jechał bardzo powoli i ostrożnie. Kilkunastokilometrowy dystans pokonywał z prędkością trzech kilometrów na godzinę. Towarzyszyło mu dwustu pracowników, a także czwórka astronautów, którzy stanowili ostatnią załogę floty amerykańskich wahadłowców. Ich historyczny lot na pokładzie Atlantisa zakończył się w lipcu zeszłego roku; tym samym dobiegł końca cały amerykański program misji promów kosmicznych. Podczas ceremonii żegnania promu szef NASA Charles Bolden powiedział: "Ten wspaniały statek kosmiczny to symbol naszego narodu, naszych marzeń i nadziei".
Teraz amerykańscy inżynierowie ukończą budowę muzeum, w którym już znajduje się Atlantis. Prom będzie można podziwiać od połowy przyszłego roku.
IAR