Po Kathmandu nie jedżą pojazdy, pozamykane są sklepy i część placówek usługowych. Turyści mają kłopoty z dotarciem do interesujących ich miejsc, a także na lotnisko, mimo iż poruszają się specjalnie oznakowanymi samochodami i autobusami. Na trasy nie wyjechały z Kathmandu autobusy komunikacji międzymiastowej. Strajki odbywają się na krótko przed dniem, w którym Zgromadzenie Konstytucyjne Nepalu ma przyjąć - po trzecha latach dyskusji - konstytucję kraju. Według komentatorów termin ten najprawdopodbniej nie zostanie dotrzymany, co doprowadzi do kolejnych strajków i niepokojów.
Działacz ruchu "Społeczeństwo Obywatelskie" Sundar Mani Dixit zauważa: "Nie wierzymy, że oni stworzą konstytucję. Nie sądzę, by społeczeństwo Nepalu otrzymało konstytucję, której oczekuje." Obecna sytuacja odbija się niekorzystnie na wizerunku Nepalu, jako kraju przyjaznego turystom i nie sprzyja rozwojowi ruchu turystycznego, co było głównym celem ogłoszonego przez władze Roku Turystyki. Wpływy z turystyki są jednym z najważniejszych dochodów himalajskiej republiki.
