O sprawie poinformowała jedna z izraelskich telewizji. Według niej, francuski prezydent porównał Awigdora Liebermana do francuskiego skrajnie prawicowego polityka Jean-Marie Le Pena. Prezydent miał zasugerować, że miejsce ministra powinna zająć szefowa dyplomacji Tzipi Livni.
Wywołało to gwałtowną reakcję w Izraelu. Parlamentarzyści stwierdzili, że Nicolas Sarkozy nie powinien ingerować w wewnętrzne sprawy ich kraju. Benjamin Netanjahu oświadczył wówczas, że ma całkowite zaufanie do szefa dyplomacji. Dodał, że rolą Awigdora Liebermana jest realizacja założeń polityki zagranicznej, której szczegóły przedstawił trzy tygodnie temu.