Jak czytamy, premier postawił ludowcom ultimatum na posiedzeniu rządu, kiedy opierali się proponowanej przez ministra finansów Jacka Rostowskiego podwyżce VAT. W pierwotnym wariancie zakładała ona także podniesienie stawki tego podatku na żywność.
"Pan premier Donald Tusk zapowiedział, że po zerwaniu koalicji Platforma przedstawi jedną stawkę VAT - 19 procent na wszystkie produkty. "To oznaczałoby drakońskie podwyżki na żywność, leki i wiele innych towarów" - twierdzi Pawlak.
Na pytanie, czy nie był zwykły blef, Waldemar Pawlak powiedział: "Jesteście ludźmi małej wiary, jeżeli uważacie, że Platforma robi takie rzeczy dla jaj. To jest przecież jeden z jej punktów programowych".
Minister gospodarki zaznaczył, że premier Tusk stanął po stronie ministra Rostowskiego, bo bazował na jego wyliczeniach. Później jednak - jak czytamy w "Newsweeku"- rozsądnie rozważył propozycje PSL i okazało się, że minister Rostowski nie jest nieomylny. Ministrom z PSL udało się ostatecznie wywalczyć obniżkę VAT na żywność - z 7 do 5 procent.
W rozmowie z "Newsweekiem" lider PSL przekonuje, że koalicja rządowa z SLD byłaby trudna do zaakceptowania dla Platformy. Twierdzi też, że Jarosław Kaczyński odegrał swą przemianę w kampanii wyborczej, bo ma "doświadczenie filmowe". Waldemar Pawlak dodał jednak, że żałuje, iż nie zawarł z liderem PiS koalicji medialnej.
Wywiad z Waldemarem Pawlakiem - w najnowszym numerze "Newsweeka".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Newsweek Polska"/kawo/dabr
