W komunikacie Pałacu Elizejskiego, Sarkozy przypomniał, że siostra Emmanuelle "niezłomnie działała na rzecz nieszczęśliwych dzieci". Zdaniem prezydenta Francji, zmarła była "kobietą czynu, dla której czynienie dobra przejawiało się poprzez konkretne akty solidarności i braterstwa na całym świecie".
Nicolas Sarkozy przypomniał, że siostra Emmanuelle umiała apelować do polityków, zwracając się do nich per "ty". W ten sposób mogła "lepiej dotknąć naszych serc, podważyć nasze utrwalone przekonania i nasz komfort".
Dalil Boubakeur, jeden z czołowych przedstawicieli francuskiego islamu, określił zmarłą jako "wielkiego pioniera solidarności ludzkiej 20. wieku".
Siostra Emmanuelle przez wiele lat pomagała najuboższym mieszkańcom Kairu.