Kościół Katolicki obchodzi dziś (13.01) święto Chrztu Pańskiego. Upamiętnia ono chrzest Jezusa nad Jordanem. Uroczystość zamyka liturgiczny okres Bożego Narodzenia. Dla wiernych zaczyna się czas zwykły. Jednak w naszym kraju, zgodnie z polską tradycją, kolędy są śpiewane jeszcze do 2 lutego, czyli do święta Ofiarowania Pańskiego i Matki Bożej Gromnicznej.
Pierwsza niedziela przypadająca po święcie Trzech Króli jest w Kościele obchodzona jako święto Chrztu Pańskiego. Ewangelie opisują, że w chwili przyjmowania chrztu od Jana, nad Chrystusem pojawia się Duch Święty w postaci gołębicy. Jezuita ojciec Marek Blaza podkreśla ,że to wydarzenie, w którym ukazuje się cała Trójca Święta. Ewangeliści relacjonują bowiem,że podczas chrztu Jezusa, Bóg Ojciec mówi "To jest mój Syn umiłowany. Jego słuchajcie" lub "To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie".
Od tej chwili Jezus rozpoczyna życie publiczne. Przyjął chrzest, choć jako Bóg nie musiał tego robić. Ojciec Marek Blaza w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową wyjaśnia, że w ten sposób Jezus wziął na siebie grzechy wszystkich ludzi. Chociaż sam Chrystus nie miał żadnego grzechu. W ten sposób Syn Boży solidaryzuje się z każdym człowiekiem, bo jak mówi teologia, każdy człowiek od urodzenia jest grzeszny, bowiem upadł upadł po grzechu pierwszego człowieka, Adama.
Chrzest to pierwszy sakrament, jaki otrzymuje każdy wierzący.Nie może go znieść nawet apostazja.
IAR
