"Cenimy pana Bartoszewskiego jako godną szacunku osobę, której dorobek życiowy ma wielkie znaczenie dla polsko-niemieckiego pojednania" - powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle. Przebywający w Brukseli szef niemieckiej dyplomacji dodał, że dla jego rządu relacje z Polską są szczególnie cenne z powodów historycznych, a także ze względu na współpracę w Europie.
Niemiecka opozycja skrytykowała Erikę Steinbach, a także szefową jej partii - CDU, kanclerz Angelę Merkel. Deputowany Rolf Mützenich z SPD wezwał Merkel, aby zdystansowała się od Steinbach. "Ktoś musi w końcu powiedzieć: dość tym prowokacjom" - oświadczył Mützenich na łamach dziennika "Kölner Stadt-Anzeiger". Szefowa partii Zielonych Claudia Roth oświadczyła natomiast, że Erika Steinbach "specjalizuje się w zatruwaniu stosunków polsko-niemieckich".
Także niemieckie media dystansują się od słów Steinbach. "Süddeutsche Zeitung" wybija w tytule relacji, że Steinbach obraziła Bartoszewskiego. "Der Spiegel" nazywa ją "jątrzącą wypędzoną".