Rzecznik resortu poinformował, że program ruszył w 2008 roku, kiedy wydawało się, że Białoruś otwiera się na Europę. Szkolenia zawieszono dwa lata później, gdy na Białorusi sfałszowano wybory, a na opozycję znowu spadła fala represji. Dziennikarze gazety twierdzą jednak, że współpraca nie od razu została zawieszona. Kontakty z białoruskimi służbami bezpieczeństwa definitywnie zerwano dopiero w ubiegłym roku. W sumie Niemcy mieli pomóc w szkoleniu blisko pół tysiąca białoruskich milicjantów, pograniczników czy techników kryminalnych. Szkolenia odbywały się zarówno w Niemczech jak i na Białorusi.
Informacyjna Agencja Radiowa