Mimo to prawie 60 procent wychowanków wraca na drogę przestępczą, a przebywający w zakładach są coraz bardziej brutalni. Zdaniem NIK, winny jest brak spójnego systemu resocjalizacji, przepełnienie panujące w placówkach oraz fakt, że poprawczaki nieprawidłowo wypełniają swoje zadania.
Dyrektorzy wszystkich skontrolowanych placówek nierzetelnie dokumentowali pobyt podopiecznych. Kontrolerzy wykryli przypadki nieodnotowania nagród i sankcji, urlopów i terminów opuszczenia placówki. Niektórzy nie informowali rodziców o hospitalizacji wychowanków, a prezesów sądów okręgowych i ministerstwa sprawiedliwości - o próbach samobójczych i ucieczkach.