Poniedziałek ma być dla mieszkańców Oslo dniem powrotu do normalności. W samo południe Norwegowie uczczą pamięć zabitych minutą ciszy, a premier Jens Stoltenberg wpisze się do księgi kondolencyjnej na uniwersytecie w Oslo. Można się też spodziewać, że wielu Norwegów, tak jak w poprzednich dniach, przyjdzie przed katedrę w centrum stolicy i będzie składać tam kwiaty i zapalać znicze.
Policja i wojsko chcą dzisiaj otworzyć niektóre rejony miasta zamknięte po piątkowych eksplozjach. Władze zapowiedziały, że urzędnicy ministerstw, których siedziby zostały zniszczone w wybuchach, wrócą dzisiaj do pracy. Ma być to znak powrotu Oslo do normalności po piątkowych zamachach.
Sprawca ataków 32-letni Anders Breivik ma dzisiaj złożyć zeznania w sądzie. Breivik chce jawnego posiedzenia sądu, aby poprzez media mógł opowiedzieć, dlaczego dokonał zamachów. Jest jednak prawdopodobne, że sędziowie utajnią posiedzenie. W czasie wcześniejszych przesłuchań przed policją Anders Breivik przyznał się do obu zamachów i otrzymał zarzuty. Mówił też, że ataki były "okrutne, ale konieczne" dlatego dzisiaj przed sądem prawdopodobnie nie przyzna się do winy.
IAR