Adam Szejnfeld zapewnił, że ograniczenia dostaw gazu nie dotkną gospodarstw domowych. Dostawy gazu do kilku krajów Europy południowej, między innymi do Bułgarii, Grecji i Macedonii, zostały zmniejszone do jednej trzeciej. Zdaniem Szejnfelda nie można wykluczyć, że w podobnej sytuacji znajdzie się również Polska.
Podczas poprzedniego "konfliktu gazowego" między Moskwą i Kijowem również doszło do zmniejszenia dostaw tego surowca do Europy Zachodniej. Wówczas rząd również zdecydował się na wprowadzenie ograniczeń w dostawach gazu dla przemysłu.