Ban Ki-Moon przemawiał na posiedzeniu Rady Bezpieczenstwa ONZ w Nowym Jorku poświęconym sytuacji w Syrii. Podkreślił, że syryjski rząd nie wypełnia obowiązku ochrony własnej ludności. Zamiast tego naraża mieszkańców wielu miast na militarne ataki. Dotyczy to szczególnie miast Homs i Idlib.
Syryjska opozycja poinformowała rano, że w Homs znaleziono ciała co najmniej 47 kobiet i dzieci. Oskarżyła o tę masakrę siły prezydenta Baszara el-Assada. Władze twierdzą tymczasem, że cywile zginęli z rąk "terrorystów".
ONZ szacuje, że od początku konfliktu w Syrii życie rok temu straciło ponad 7,5 tysiąca cywilów. Według miejscowej opozycji, ofiar może być nawet 8,5 tysiąca. Szczególnie zaciekle siły rzadowe atakują miasto Homs.
IAR