Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OPINIA Jemen-rząd przejściowy-Sara Ishaq

0
Podziel się:

Jemen ma nowy, tymczasowy rząd. Uroczyste zaprzysiężenie odbyło się wczoraj w stolicy kraju, Sanie.

Jemen jest czwartym krajem, w którym antyrządowe protesty doprowadziły do zmiany władzy. Nowy gabinet premiera Mohammeda Baswindera będzie sprawować władzę przez trzy miesiące, do wyborów parlamentarnych w lutym. Do tego czasu prezydent Ali Abdullah Saleh ma ostatecznie ustąpić z funkcji, a jego obowiązki przejmie obecny zastępca Abdrabuh Mansur Hadi. W nowym rządzie połowa stanowisk przypadła zwolennikom dotychczasowego prezydenta, a połowa przedstawicielom opozycji.
Jemeńska dziennikarka i aktywistka Sara Ishaq, która gości w Warszawie, powiedziała Polskiemu Radiu, że nowy układ sił wciąż nie jest tym, czego domagała się protestuąca od lutego opozycja. Sara Ishaq dodaje, że opozycja może mieć powody do zadowolenia. "Chcieliśmy powstawienia Ali Abdullaha Saleha przed Międzynarodowymi Trybunałem Karnym i zamrożenia jego aktywów. Chcieliśmy, aby on, jego rodzina i cały reżim zapłacili cenę za rozlew krwi. Jednak z praktycznego punktu widzenia, to najlepsze z możliwych rozwiązań. Wiemy przynajmniej, że nie ma już tej najgorszej części reżimu, a wszystko jest teraz kwestią reform" - mówi Sra Ishaq.
Podpisany przez prezydenta Saleha plan pokojowy gwarantuje jemu i jego rodzinie nietykalność. Część opozycji nadal protestuje na ulicach Sany, domagając się postawienia prezydenta przed wymiarem sprawiedliwości.
Antyrządowe protesty w Jemenie trwają od stycznia. W ich wyniku zginęły setki ludzi, choć dokładna liczba zabitych nie jest znana. W czerwcu prezydent Saleh został poważnie ranny w trakcie zamachu na swoją siedzibę. Po kilku miesiącach leczenia w Arabii Saudyjskiej wrócił jednak do kraju.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)