Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

OPINIA Kacper Rękawek o zamachu w Wielkiej Brytanii

0
Podziel się:

Londyn - żołnierz - zamach - Rękawek

Brytyjskie służby odpierają zarzuty, że mogły zapobiec brutalnemu morderstwu, do jakiego doszło dwa dni temu w Woolwich, na południowo-wschodnich przedmieściach Londynu.
Dwóch Nigeryjczyków najpierw przejechało tam żołnierza brytyjskiej armii, a potem dobiło go nożem i tasakiem. Miał to być odwet za udział żołnierzy z Wielkiej Brytanii w wojnach z terroryzmem w krajach islamskich. Wkrótce po zamachu media ujawniły, że obaj sprawcy byli namierzani przez służby.
Przedstawiciele MI5 twierdzą, że służby nie były jednak w stanie zapobiec atakowi. Ekspert do spraw terroryzmu Kacper Rękawek przyznał na antenie Polskiego Radia 24, że w Londynie trudno jest wyłowić potencjalnych zamachowców wśród muzułmańskich imigrantów. "Czy ktoś, kto rozdaje ulotki islamskie ulotki ekstremistyczne, będzie terrorystą? Brytyjczycy mają na to określenie "fotelowy dżihadysta". Nawet państwo totalitarne nie ma takich możliwości, by przyglądać się każdej tego typu osobie" - podkreślił Kacper Rękawek.
Ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych podkreślał na antenie Polskiego Radia 24, że tłumaczenia służb w Wielkiej Brytanii wydają się być uzasadnione. "To jest oczywiście obrona ze strony każdej policji. Ale faktycznie od wielu lat mówią o tym kolejni dyrektorzy brytyjskiego kontrwywiadu, szefowie policji, że to zagrożenie jest tak duże, iż nie można tego w całości kontrolować" - mówi Kacper Rękawek.
Wyjaśnień od MI5 domaga się m.in. brytyjski premier David Cameron. Szefowie służb będą też najprawdopodobniej tłumaczyć się przed komisją parlamentu.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)