Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Ośrodek upamiętniający powojenne wysiedlenia powinien ostrzegać, a nie prowokować"

0
Podziel się:

Przewodniczący Niemieckiej Konferencji Biskupów Robert Zollitsch powiedział, że w placówce, która ma w Berlinie upamiętniać powojenne wysiedlenia Niemców, muszą zostać również przedstawione hitlerowskie zbrodnie. Przemawiając podczas tradycyjnego zjazdu niemieckich ziomkostw arcybiskup Zollitsch podkreślił, że ośrodek powinien ostrzegać, ale nie prowokować.

Przewodniczący niemieckiego Episkopatu stwierdził, że nie można zrozumieć powojennych przymusowych wysiedleń bez przedstawienia zbrodni, jakich dopuścili się Niemcy - przede wszystkim wobec Żydów i wschodnich sąsiadów. "Widoczny Znak musi o tych zbrodniach przypominać, ale w sposób, który nie będzie legitymizował ofiar, jakie ponieśli niemieccy wysiedleni" - powiedział arcybiskup Zollitsch.

W swoim wystąpieniu wyraził też zadowolenie, że udało się opracować taką koncepcję placówki, która jest do zaakceptowania dla sąsiadów Niemiec. Zwrócił uwagę, że także niemiecki Kościół katolicki prowadził na ten temat dialog z Polską, który pomógł przezwyciężyć polskie wątpliwości wobec projektu.

Przewodnicząca Związku Wypędzonych Erika Steinach oświadczyła w swoim przemówieniu, że organizacja sama wybierze swoich przedstawicieli do władz fundacji, która ma zarządzać placówką. Jak powiedziała, ma w tej sprawie zapewnienie kanclerz Angeli Merkel.

Gościem spotkania organizacji ziomkowskich, zwanego Dniem Stron Ojczystych, był również minister praw wewnętrznych Wolfgang Schaeuble, który powiedział, że rząd w Berlinie będzie realizował koncepcję placówki poświęconej wysiedleniom zarówno w dialogu ze Związkiem Wypędzonych, jak i ze wschodnimi sąsiadami Niemiec.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)