Szacuje się, że roczne utrzymanie siedziby we francuskim mieście kosztuje ponad 200 milionów euro, a deputowani, ich asystenci i pracownicy Parlamentu wyjeżdżają tam tylko 12 razy w roku na 4-dniowe sesje. Strasburg został wybrany na siedzibę Parlamentu w latach '50, ale przypadkowo. Początkowo miał to być Luksemburg, jednak brakowało tam dużej sali plenarnej - opowiada Andre Riche, wieloletni korespondent belgijskiej gazety "Le Soir". "Szukano więc innego miejsca na mapie, nie za daleko od Luksemburga, jakieś 250 kilometrów i wybór padł na budynek Rady Europy w Strasburgu" - dodaje.
Wybrano to miejsce bo było najbliżej, a nie ze względu na symboliczne pojednanie francusko-niemieckie. Takie wyjaśnienia dopiero wymyślono później, by uzasadnić siedzibę Parlamentu w Strasburgu. To Rada Europy wybrała to miasto jako symbol pojednania.