Niemiecka kanclerz oczekuje, że "Instytut Gaucka" - będący odpowiednikiem polskiego IPNu - będzie jeszcze przez lata kontynuował swą pracę. Jej zdaniem dopiero za jakiś czas można pomyśleć o przekazaniu teczek komunistycznej policji do archiwów państwowych. Angela Merkel podkreśliła również, że "otwarcie akt Stasi przyczyniło się do pojednania a nie do podziału społeczeństwa".
Z kolei szefowa Instytutu wyraziła nadzieję, że kierowany przez nią ośrodek będzie istniał co najmniej przez następne dziesięć lat. Marianne Birthler podkreśliła, że zainteresowanie aktami Stasi nie maleje i tylko w zeszłym roku podania o wgląd do teczek złożyło dziewięćdziesiąt tysięcy Niemców.
Archiwum akt Stasi zawiera sto dwanaście kilometrów bieżących akt, prawie półtora miliona zdjęć, pięć tysięcy filmów i ponad sto pięćdziesiąt tysięcy nagrań.