Jak pisze gazeta władze już dwa tygodnie wcześniej ostrzegały zarząd kopalni, iż stężenie metanu przekracza dopuszczalne normy i w kopalni należy przerwać wszelkie prace. Z niewyjaśnionych jak dotąd powodów wydobycie jednak kontynuowano. Kiedy doszło do wybuchu na głębokości 4 kilometrów w kopalni znajdowało się ponad 50 górników. Jedynie kilku z nich udało się do tej pory uratować. "The Express Tribune" podkreśla, że akcja ratownicza prowadzona była przez długi czas bez specjalistycznego sprzętu, a ekipy ratownicze były źle wyposażone. Sprzęt ratowniczy jest przestarzały, część nie nadaje się do użytku. W Belużystanie działa ponad dwa tysiące kopalń, w których pracuje około 60 tysięcy ludzi. Należą one do pakistańskiego państwa, ale znaczna część z nich jest administrowana przez prywatnych zarządców, którzy nie przestrzegają elementarnych zasad bezpieczeństwa pracy pod ziemią - twierdzi dziennik "The Express Tribune".
IAR