Zamach został przeprowadzony na terenie strzeżonego ośrodka, w którym odbywała się musztra na placu apelowym. Większość ofiar to żołnierze i rekruci. Zamachowiec wjechał do ośrodka szkolnym autobusem, który codziennie przywozi dzieci do szkoły, mieszczącej się w ośrodku. Według przedstawicieli armii, autobusy takie poddawane są kontroli przed każdym wjazdem na teren wojskowy. Lokalny rzecznik armii Zeeshan Haider, poinformował, że rozpoczęło się dochodzenie mające wyjaśnić, w jaki sposób chłopcu udało się przedostać na plac apelowy z materiałem wybuchowym.
Pakistańscy talibowie od dawna informowali, że przygotowują dzieci i młodzież do przeprowadzania zamachów samobójczych. Według ekspertów, dzieci szkolone są w medresach, czyli szkołach islamskich, i pochodzą z biednych rodzin, mieszkających na terenach plemiennych pogranicza pakistańsko-afgańskiego. Celem zamachów jest zastraszenie żołnierzy i wywołanie u nich niechęci do udziału w operacjach skierowanych przeciw talibom.