Celem ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego był domniemany konwój talibów poruszający się drogą w Południowym Waziristanie. Do ataku użyto dwóch pocisków rakietowych, które trafiły w ciężarówkę wioząca prawdopodobnie ekstremistów. Ataki przeprowadzane z powietrza są zdaniem amerykańskich służb wywiadowczych skutecznym sposobem zwalczania talibów ukrywających się na terenie Pakistanu i przeprowadzających operacje zbrojne w Afganistanie. Jednocześnie budzą one gniew miejscowej ludności, która twierdzi, że w ich wyniku giną także cywile. Władze w Islamabadzie od dawna wzywają Waszyngton do zaprzestania nalotów traktowanych przez nie jako naruszenie suwerenności kraju.
Przed kilkoma dniami Islamabad zaproponował Amerykanom przekazanie pewnej liczby samolotów bezzałogowych lotnictwu pakistańskiemu, które miałoby samodzielnie prowadzić operacje na terytoriach plemiennych. Część komentatorów przestrzega jednak, że maszyny te mogłyby być wykorzystane także w ewentualnym konflikcie granicznym z Indiami.