Do zamachu doszło w miejscowości Tank, na pograniczu pakistańsko-afgańskim. W szpitalu, gdzie doszło do wybuchu, znajdowało się ciało zabitego wcześniej w starciach miejscowego przywódcy szyickiego. Przed szpitalem demonstrowali jego zwolennicy.
Policja nie jest pewna, czy wybuch był dziełem zamachowca-samobójcy, czy ładunek podłożono wcześniej, a następnie zdalnie odpalono.
W tym samym regionie trwają starcia armii pakistańskiej z oddziałami talibów działającymi na pograniczu i przeprowadzającymi ataki w sąsiednim Afganistanie. Ostatnie walki pochłonęły tam kilkaset ofiar.
W Afganistanie przebywa szef sztabu pakistańskiej armii generał Ashfaq Pervez Kayani. Władze w Kabulu ostatnio oskarżały Pakistan o tolerowanie na swym terytorium talibów i zwolenników Al-Kaidy podejmujących akcje zbrojne przeciw Afganistanowi.