Pod koniec mszy, którą odprawił w stolicy Libanu, Bejrucie, papież wezwał kraje arabskie, by opracowały rozwiązanie konfliktu, respektujące godność, prawa człowieka i wolność religijną.
W mszy świętej, odprawionej nad brzegiem Morza Śródziemnego, wzięło udział kilkaset tysięcy wiernych z Libanu i Bliskiego Wschodu.
Benedykt XVI mówił o nakazie bezinteresownej służby bliźnim oraz o tym, że Kościół - za przykładem Jezusa, który był sługą cierpiącym, a nie "wszechmocnym wyzwolicielem politycznym", służyć ma "bezinteresownie wszystkim, bez żadnych różnic".
Papież prosił Boga szczególnie o to, aby obdarzył region Bliskiego Wschodu sługami pokoju i pojednania, aby wszyscy mogli żyć spokojnie i godnie. Dodał, że służenie sprawiedliwości i pokojowi w świecie, w którym przemoc nieustannie powiększa orszak śmierci i zniszczenia, jest zatem pilnie konieczne, aby angażować się w budowę braterskiego społeczeństwa.
Msza kończy trzydniową pielgrzymkę Benedykta XVI do Libanu.
Informacyjna Agencja Radiowa