"Rzeczpospolita" napisała, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nagrywała rozmowy reportera śledczego gazety - Cezarego Gmyza - i Bogdana Rymanowskiego z TVN z Wojciechem S. - podejrzewanym o to, że za pieniądze miał oferować pozytywną weryfikację oficerom WSI.
"Rzeczpospolita"napisała, że śledczy, choć zgodnie z prawem, powinni byli zniszczyć nagrania, które nie były związane z prowadzoną sprawą, nie zrobili tego. Stenogramy rozmów miały również bezprawnie zostać odtajnione i wydane przez prokuraturę pełnomocnikowi wiceszefa ABW Jackowi Mące, procesującemu się z "Rzeczpospolitą" w prywatnej sprawie.
Według ministra Pawła Wypycha, ta sprawa jest bulwersująca i wymaga szybkiego wyjaśnienia. "Kuriozalne jest wykorzystywanie prywatnych rozmów w sporze między funkcjonariuszem ABW a "Rzeczpospolitą" - dodał minister.
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie potwierdziła, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego za zgodą sądu podsłuchiwała dziennikarza Wojciecha S. Jednocześnie prokuratura zapewnia, że wobec dziennikarzy "Rzeczpospolitej" Cezarego Gmyza i TVN Bogdana Rymanowskiego nie stosowano żadnego podsłuchu, a podsłuchiwany był tylko Wojcich S.