Przewodnicząca Związku Dorota Gardias powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że pielęgniarkom i położnych nie chodziło o tego typu rozwiązania, ale o zakaz pracy na kontraktach tej grupy zawodowej w szpitalach: "Nie o takie ucywilizowanie kontraktów związkowi chodziło tylko chodziło o to, aby nie było samozatrudnienia i umów cywilno-prawnych w oddziałach szpitalnych" - powiedziała Dorota Gardias.
Przez kilka dni galerię sejmową okupowała grupa działaczek Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Pięć kobiet prowadziło protest głodowy. Pielęgniarki domagały się przywrócenia umów o pracę jako jedynie obowiązujących form zatrudnienia tej grupy zawodowej w szpitalach - czyli tam, gdzie jest całodobowa opieka nad pacjentem.