Wiceminister zdrowia Marek Haber uważa, że to słuszne rozwiązanie. Kara finansowa jest mniej dotkliwa niż zawieszenie prawa wykonywania zawodu. Wszystko zależy od przewinienia. O karze będzie decydował sąd zawodowy - dodał minister Haber.
Prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych Elżbieta Buczkowska uważa, że katalog kar - od upomnienia po zawieszenie prawa wykonywania zawodu - jest wystarczający. Duże kontrowersje budzi natomiast proponowana wysokość sankcji od tysiąca do 10 tysięcy złotych.
Same pielęgniarki są zbulwersowane. Mówią, że zarabiają mało. Nie będą w stanie płacić tak wysokich kar. "Pielęgniarka ukarana finansowo po prostu pójdzie siedzieć do więzienia" - dodają. Poza tym pielęgniarki, które wykonują polecenia lekarskie, często odpowiadają za nie swoje błędy.
Co roku kilkadziesiąt pielęgniarek i położnych jest karanych za przewinienia zawodowe - między innymi błędy, które spowodowały uszczerbek na zdrowiu pacjenta, nieposzanowanie praw chorego lub niedochowanie tajemnicy zawodowej.