Poseł Przemysław Wipler powiedział, że dla przedsiębiorcy ta składka jest podatkiem, a zgodnie z konstytucją projektów podnoszenia podatków nie można uchwalać w trybie pilnym. Poseł PiS określił pracę nad zmianą ustawy jako "blitzkrieg legislacyjny". Dodał, że w wprowadzenie danin publicznych, które wyjmą z kieszeniu Polaków 7 miliardów złotych zajęło tylko pięć dni.
Według PiS, została naruszona zasada demokratycznego państwa prawa, nie dochowano zasady minimalnego vacatio legis oraz naruszono prawa nabyte i interesy w toku, bowiem przedsiębiorcy nie mieli możliwości dostosować umów zawieranych z pracownikami do nowych przepisów.
PiS uważa ponadto, że w wyniku podniesienia składki rentowej zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę straci od 150 do 250 tysięcy osób. Zdaniem Przemysława Wiplera, część z nich zostanie wepchnięta do szarej strefy a częśc wypchnięta za granicę.
Wiceprezes PiS Beata Szydło dodała, że rozwiązania zaproponowane przez rząd uderzą polską gospodarkę, a wielu pracowników dowie się, co to znaczy "umowa śmieciowa", bo pracodawcy będą musieli przerzucać obciążenia na pracowników.
Według PiS, zamiast podnosić podatki rząd powinien skoncentrować się na upraszczaniu funkcjonowania przedsiębiorczości w Polsce.
PiS zwróci się o wsparcie wniosku do 300 organizacji zrzeszających przedsiębiorców. Beata Szydło wyjaśniła, że chodzi wskazanie argumentów, które mogłyby w Trybunale Konstytucyjnym dodatkowo uzasadnić skargę.
"Mamy nadzieję, że Państwa organizacja i jej członkowie wesprzecie nasze działania w tym zakresie zarówno w przestrzeni publicznej, jak i przez akces do postępowania przed Trybunałem, na przykład przez wysłanie do Trybunału Konstytucyjnego stanowisk wspierajacych stanowisko skarżących" - napisali posłowie w liście.
IAR
