Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

PiS-Tusk-Berlusconi

0
Podziel się:

Prawo i Sprawiedliwość chce, by premier doprowadził do opóźnienia o trzy lata obowiązywania unijnej dyrektywy w sprawie redukcji emisji dwutlenku węgla. Zdaniem posła Pawła Szałamachy, okazją do tego będzie szczyt kończący naszą prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, który odbędzie się 9 grudnia.

Paweł Szałamacha podkreślił, że wejście w życie dyrektywy spowoduje podwyżkę cen energii i obniży konkurencyjność polskiego przemysłu. Jego zdaniem, w warunkach spowolnienia gospodarczego nie można nakładać ciężarów regulacyjnych na całą gospodarkę i na portfele domowe a później bohatersko zwalczać skutki takiej polityki. Według posła PiS prezydencja jest po to, "by cokolwiek załatwić". Paweł Szałamacha dodał, że PiS nie oczekuje zmiany całej polityki energetyczno-klimatycznej Unii, a tylko opóźnienia obowiązywania tej dyrektywy na czas po kryzysie.
PiS wytknął też Donaldowi Tuskowi podobieństwo do byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Według wiceprezes partii Beaty Szydło, obu polityków łączy skupienie się na propagandzie medialnej oraz zaniedbanie realnego rządzenia. Beata Szydło zauważyła, że Silvio Berlusconi od 2008 roku zadłużył Włochy na 300 miliardów euro. Polska w czasie ostatniej kadencji zadłużyła się na 300 miliardów złotych. Biorąc pod uwagę, że PKB Włoch jest cztery razy wyższe niż PKB Polski - skutek jest zdaniem Beaty Szydło ten sam.
Posłanka PiS podkreśliła, że obecnie nadal stosuje swoją starą metodę: pokazuje przez media różne możliwości naprawy finansów i obiecuje różne rzeczy a co naprawdę zrobi - nie wiadomo. Aby wskazać rządowi w jakim kierunku powinien zmierzać, PiS zorganizuje w przyszłym tygodniu konferencję gospodarczą: "Polak mądry przed szkodą".

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)